[Officium] Wtorek I tygodnia Wielkiego Postu [Lectio1] Czytanie Ewangelii świętej według Mateusza !Mt 21:10-17 Onego czasu: Gdy Jezus wszedł do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, mówiąc: „Któż to jest?” I tak dalej. _ Homilia świętego Bedy Czcigodnego, Kapłana !Homilia 7. na Wielki Post, część 7. To, co Pan Jezus uczynił przez figurę, przeklinając nieurodzajne drzewo figowe, to samo też niebawem wyraźniej okazał, wyrzucając niegodziwych przekupniów ze świątyni. Albowiem w niczym nie zawiniło drzewo, które, gdy Pan łaknął, nie miało owoców, skoro nie było jeszcze pory na nie. Zawinili jednak kapłani, którzy oddawali się w domu Pańskim świeckim zajęciom, a zwlekali z wydaniem owoców pobożności, których Pan łaknął i których byli Mu winni. Pan sprawił, że uschło drzewo, które wcześniej przeklął, aby ludzie, widząc to lub o tym słysząc, zrozumieli, że tym bardziej oni zostaną potępieni na Bożym sądzie, jeśli bez owocu dobrych uczynków będą się tylko zwodzić samym dźwiękiem pobożnych słów, podobnym do szmeru zieleniejących liści pokrywających bezpłodne drzewo. [Lectio2] Ale ponieważ Go nie zrozumieli, w następstwie tego Pan Jezus z bezwzględnością zastosował wobec nich zasłużoną karę. Usunął więc czysto ludzki handel z owego domu, co do którego istniało przykazanie, aby sprawowano tam wyłącznie rzeczy Boskie, zanoszono przed Boga ofiary i modlitwy, a słowo Boże było tam odczytywane, wysłuchiwane i odśpiewywane. Jednak trzeba nam wierzyć, że Pan nasz znalazł w świątyni tylko to, co sprzedawano i kupowano na potrzeby kultu tejże świątyni. Przy okazji innego wypędzenia czytamy, że wchodząc do tejże świątyni, zastał w niej sprzedających i kupujących woły, owce i gołębie i niewątpliwie winniśmy uznać, iż przybywający z daleka wszystko to nabywali od miejscowej ludności tylko w celu złożenia ofiary w domu Pańskim. [Lectio3] Pan nie chciał więc, aby w świątyni sprzedawano to, co zgodnie z Jego wolą miało być tam później składane w ofierze. Stało się tak ze względu na skłonność do chciwości lub oszustwa, które zwykły być występkami kupców. Jak wielką zatem, uważasz, wymierzy karę tym, których by tam znalazł oddających się żartom albo czczym pogawędkom, względnie postępujących w jakikolwiek inny, niegodny sposób? Bo jeśli Pan nie potrafi ścierpieć w swojej świątyni tych doczesnych czynności handlowych, które gdzie indziej mogły być bez przeszkód prowadzone, to o ileż bardziej zasługują na gniew z nieba te rzeczy, których nigdzie czynić nie wolno, a mimo to mają miejsce w przybytkach poświęconych Bogu? Ponieważ wiadomo nam, że Duch Święty ukazał się nad Panem w postaci gołębicy, zatem gołębie słusznie oznaczają dary Ducha Świętego. A kim są dzisiaj sprzedawcy gołębi w świątyni Boga, jak nie tymi z duchownych, którzy w Kościele otrzymują zapłatę za nałożenie rąk? Albowiem przez to nałożenie rąk udzielany jest z nieba Duch Święty. [Ant 2] Wszedł Jezus * do kościoła Bożego i wyrzucał wszystkich sprzedających i kupujących w kościele: a stoły bankierów i stołki sprzedających gołębie poprzewracał. [Oratio 2] Wejrzyj, Panie, na sługi i służebnice Twoje i spraw, abyśmy karząc ciało nasze umartwieniem, gorzeli pragnieniem posiadania Ciebie. $Per Dominum. [Ant 3] Napisano: * Iż dom mój dom modlitwy jest dla wszystkich narodów, a wyście go uczynili jaskinią zbójców: I uczył na każdy dzień w kościele. [Oratio 3] Przyjmij, Panie, modlitwy nasze, które się do Ciebie wznoszą i oddal od Kościoła Twego wszelkiego rodzaju zło. $Per Dominum.