[Officium] Poniedziałek IX tygodnia po Oktawie Pięćdziesiątnicy [Lectio1] Z Czwartej Księgi Królewskiej !4 Krl 2:5-7 5 Przystąpili synowie proroccy, którzy byli w Jerychu, do Elizeusza i rzekli mu: A wiesz, iż Pan dzisiaj weźmie pana twego od ciebie? Rzekł im: I jać wiem: milczcie. 6 I rzekł mu Eliasz: Siedź tu; bo mię Pan posłał aż do Jordanu. A on rzekł: Żywie Pan i żywie dusza twoja, że się ciebie nie puszczę. A tak szli pospołu obadwaj. 7 A pięćdziesiąt mężów z synów prorockich szli za nimi, którzy stanęli przeciwko daleko: a oni obaj stali nad Jordanem. [Lectio2] !4 Krl 2:8-10 8 I wziął Eliasz płaszcz swój i zwinął go i uderzył wody, które się rozstąpiły na obie strony, i przeszh obaj po suszy. 9 A gdy przeszli, Eliasz rzekł do Elizeusza: Żądaj, czego chcesz, abych ci uczynił, pierwej niż będę wzięt od ciebie. I rzekł Elizeusz: Proszę, aby się stał we mnie dwojaki duch twój. 10 Który odpowiedział: Trudnéjeś rzeczy prosił: wszakże, jeźli mię ujrzysz, gdy będę wzięt od ciebie, stanieć się, o coś żądał: ale jeźli nie ujrzysz, nie stanie. [Lectio3] !4 Krl 2:11-13 11 A gdy szli, a idąc rozmawiali, alić wóz ognisty i konie ogniste rozłączyły obudwu: i wstąpił Eliasz przez wicher do nieba. 12 A Elizeusz widział i wołał: Ojcze mój, ojcze mój, wozie Izraelów i woźnico jego! I nie widział go więcéj: a ująwszy szaty swe rozdarł je na dwie części. 13 I podniósł płaszcz Eliaszów, który mu był upadł, a wróciwszy się stanął na brzegu Jordanu.