[Lectio1Tridentina] Z Drugiej Księgi Machabejskiej !2 Mch 7:24-27 24 Lecz Antioch mniemając, żeby nim gardzono, i puściwszy też mimo się głos urągający, gdy jeszcze namłodszy pozostał, nie tylko go słowy upominał, ale i pod przysięgą obiecował, że go bogatym i szczęśliwym uczynić miał i jeśliby odstąpił od praw ojczystych, że go miał mieć za przyjaciela i potrzeb mu dodać. 25 Ale gdy się młodzieniec żadną miarą nie skłaniał na to, zawołał król matki i radził jej, aby młodzieńcowi radziła ku zdrowiu. 26 A gdy ją długimi słowy napominał, obiecała, że synowi radzić miała. 27 A tak schyliwszy się do niego, szydząc z okrutnego tyrana, mówiła głosem ojczystym: Synu mój, smiłuj się nade mną, któram cię dziewięć miesięcy w żywocie nosiła i przez trzy lata przy piersiach miała i chowała, i do tych lat przywiodła [Lectio2Tridentina] !2 Mch 7:28-33 28 Proszę, synu, abyś pojźrzał na niebo i na ziemię, i na wszytko, co na nich jest, i zrozumiał, iż to Bóg z niszczego uczynił i rodzaj ludzki. 29 Tak się zstanie, że się nie będziesz bał tego kata, ale zstawszy się godnym braciej twej uczestnikiem, podejmi śmierć, abych cię z braty twemi w onym smiłowaniu przyjęła. 30 To gdy ona jeszcze mówiła, rzekł młodzieniec: Kogóż czekacie? Nie słucham rozkazania królewskiego, ale rozkazania Zakonu, który nam jest dan przez Mojżesza. 31 Ale ty, któryś się zstał wynaleźcą wszelkiej złości na Hebrejczyki, nie ujdziesz ręki Bożej. 32 Bo my to dla grzechów naszych cierpiemy. 33 I acz się na nas, dla kaźni i karania, Pan Bóg nasz trochę rozgniewał, ale przejednan będzie sługom swoim. [Lectio3Tridentina] !2 Mch 7:34-41 34 A ty złośliwy a ze wszech ludzi nagorszy, nie wynoś się próżno daremnemi nadziejami, rozpaliwszy się na sługi jego. 35 Abowiem jeszcześ nie uszedł sądu wszechmocnego a wszytko widzącego Boga. 36 Bo bracia moi krótkie teraz boleści wycierpiawszy, w przymierzu żywota wiecznego postanowieni są: ale ty sądem Bożym sprawiedliwe pychy twej karanie odniesiesz. 37 Lecz ja, jako i bracia moi, duszę i ciało moje dawam za prawa ojczyste, wzywając Boga, aby co rychlej narodowi naszemu miłościwym był, a ty żebyś w mękach i w karaniu wyznał, że on sam jest Bogiem. 38 Na mnie lepak i na braci mojej ustanie gniew Wszechmocnego, który jest sprawiedliwie wniesion na wszytek nasz naród. 39 Tedy król gniewem zapalony, nad tym okrutniej niż nad wszytkimi się srożył, gniewając się, że był naigrany. 40 A tak i ten czystym zszedł, na wszytkim w Panu ufając. 41 A na ostatek po syniech i matka koniec wzięła.