[Lectio1] Z Księgi Tobiasza !Tb 2:1-4 1 A potym, gdy było święto Pańskie i sprawiono obiad dobry w domu Tobiaszowym, 2 rzekł synowi swemu: Idź a przywiedź kilku z naszego pokolenia bojących się Boga, aby używali z nami. 3 A gdy poszedł, wróciwszy się, powiedział mu, źe jeden z synów Izraelskich zabity leżał na ulicy. I natychmiast wyskoczywszy z siedzenia swego, opuściwszy obiad, na czczo, przybieżał do ciała. 4 A wziąwszy je, zaniósł do domu swego potajemnie, aby po zaszciu słońca ostrożnie je pochował. [Lectio2] !Tb 2:8-12 8 A wszyscy bliscy jego strofowali go, mówiąc: Już cię dla tej przyczyny kazano zabić i zaledwieś uszedł skazania na śmierć, a znowu grzebiesz umarłe? 9 Ale Tobiasz, więcej się bojąc Boga niżli króla, porywał ciała zabitych i krył w domu swym, a o północy je grzebł. 10 I trafiło się, że jednego dnia, będąc spracowany z pogrzebu, przyszedszy do domu swego porzucił się podle ściany i zasnął, 11 a z gniazda jaskółczego, gdy spał, gorący gnój upadł na oczy jego i zstał się ślepym. 12 A tę pokusę dlatego Bóg nań przepuścił, żeby potomkom był dan przykład cierpliwości jego jako Hioba świętego. [Lectio3] !Tb 2:13-18 13 Bo gdyż z młodości swej zawżdy się Boga bał i strzegł przykazania jego, nie zasmucił się przeciw Bogu, że plaga ślepoty potkała go, 14 ale nieporuszony trwał w bojażni Bożej, dziękując Bogu przez wszytki e dni żywota swego. 15 Bo jako świętemu Hiobowi urągali królowie, tak i temu powinni i krewni jego naśmiewali się z żywota jego, mówiąc: 16 Gdzież jest nadzieja twoja, dla którejeś jałmużny i pogrzeby czynił? 17 Ale Tobiasz strofował je, mówiąc: Nie mówcie tak, 18 bo jesteśmy synowie świętych i żywota onego czekamy, który Bóg da tym, którzy wiary swej nigdy nie odmieniają od niego.