[Lectio1] Z Księgi Eklezjastesa !Koh 2:1-4 1 Mówiłem ja w sercu mojem: Pójdę a rozpuszczę się w rozkoszach i będę zażywał dobra. I widziałem, że i to jest marność. 2 Śmiech poczytałem za błąd, a do wesela rzekłem: Co się darmo zwodzisz? 3 Myślałem w sercu swojem, abych zawściągnął od wina ciało moje, abych serce swe przeniósł ku mądrości, a uchronił się głupstwa: abych obaczył, coby było pożytecznego synom ludzkim, coby czynić potrzeba pod słońcem przez wszystkie dni żywota ich. 4 Rozwielmożyłem dzieła moje: nabudowałem sobie domów, i nasadziłem winnic. [Lectio2] !Koh 2:7-9 7 Nabyłem sobie sług i służebnic, i miałem czeladź wielką: stada téż, i wielkie trzody owiec nade wszystkie, którzy przedemną byli w Jeruzalem. 8 Zgromadziłem sobie śrebro i złoto i majętności królów i krain; sprawiłem sobie śpiewaki i śpiewaczki i rozkoszy synów człowieczych, kubki i czasze na służbę do nalewania wina. 9 I przeszedłem bogactwy wszystkie, którzy przedemną byli w Jeruzalem: mądrość téż została zemną. [Lectio3] !Koh 2:10-11 10 I wszystko, czego żądały oczy moje, nie broniłem im: anim odmawiał sercu memu, aby nie miało używać wszelakiéj rozkoszy, i kochać się w tem, com był zgotował: a miałem to za cząstkę swoję, gdybych zażył prace swojéj. 11 A gdym się obrócił ku wszystkim dziełom, których naczyniły ręce moje: i ku robotom, w którychem się próżno pocił, obaczyłem we wszystkich marność i udręczenie myśli, a iż nic nie trwa pod słońcem.