[Officium] Św. Barbarę Męczenniczkę [Name] Barbary [Lectio4] Barbara, dziewica Nikomedyjska, córka Dijoskora, człowieka szlachetnego, ale zagorzałego poganina, z otaczającego widzialnego świata, pod działaniem laski Bożej, doszła do poznania rzeczy duchowych Nauczona światłem wiary, poczęła zajmować się przedewszystkiem Bogiem, oraz rzeczami Bożemi. Niepospolitą jaśniała uroda. Ojciec, chcąc zabezpieczyć córkę przed okiem młodzieńców, zamknął ją w wieży. Tam oddana modlitwie i rozmyślaniu, pobożnie dni swoje trawiła żyjąc upodobaniem Boga, którego wybrała sobie na Oblubieńca. Parokrotnie, ojciec przyrzekał jej rękę ubiegającym się o nią młodzieńcom, Barbara jednak wzgardziła najświetniejszemi związkami. W przypuszczeniu, że z odległości łatwiej mu będzie skłonić wolę córki, wybudował jej Dijoskorus łaźnię w domu, aby nie brakowało jej żadnej wygody, a sam puścił się w daleką podróż. [Lectio5] Pod nieobecność ojca, Barbara poleciła dodać do dwóch okien wieży, trzecie, ku czci Boskiej Trójcy i obwarować łaźnię znakiem krzyża świętego. Po powrocie, gdy Dijoskorus to spostrzegł i usłyszał o przyczynie tych nowości, uniósł się gniewem tak gwałtownym, że z dobytym mieczem rzucił się na córkę i mało brakowało, a byłby ją w szale położył trupem na miejscu. Bóg jednak pośpieszył z ratunkiem: przed uciekającą bowiem Barbarą, rozstąpiła się olbrzymia skała, otwierając wolne przejście, którem dostała się na szczyt góry i ukryła w jaskini. Wkrótce jednak, odnalazł ją tam niegodziwy ojciec i z okrucieństwem nieludzkiem, nogami kopiąc, razami okładając, przez twarde i kamieniste drogi ciągnąc za włosy, sam wydał na ukaranie Marcjanowi wielkorządcy. Ten wszelkiemi sposoby, lecz bezskutecznie, starał się zachwiać stałość dziewicy. Rozkazał nagą biczować wołowemi żyłami i rozdzierać skorupami świeże jej rany; nakoniec wtrącił ją do więzienia; tam Chrystus światłością wielką promieniejący, ukazał się Świętej i cudownie pokrzepioną, umocnił na wytrwanie w katuszy; czego świadkiem będąc matrona Julajanna, wyznała wiarę prawdziwą i stała się uczestniczką palmy męczeńskiej. [Lectio6] Oprawcy żelaznemi obcęgami rozdzierali członki Barbary, boki przypalając pochodniami, a twardym młotkiem głowę jej tłukąc; wśród tych tortur, pocieszała i zachęcała swą towarzyszkę, aby mężnie do końca dotrwała w walce. Wreszcie obu męczenniczkom oderżnięto piersi, nagie wleczono po miejscach publicznych; na koniec ścięto im głowy. Własną ręką dokonał tego aktu zwyrodniały ojciec Barbary. Dzikie to okrucieństwo ściągnęło mu wnet karę Bożą: natychmiast bowiem na temsamem miejscu padł, rażony piorumem. Ciało błogosławionej Dziewicy za staraniem cesarza Justyna przeniesiono najpierw do Konstantynopola. Z czasem, w darze od cesarzy Konstantyna i Bazylego, otrzymali je Wenecjanie, i z wielką uroczystością przechowywali w Bazylice św. Marka. Jeszcze zaś później, i już ostatecznie na usilne prośby Biskupa z Torcello i jego siostry Opatki, przeniesiono święte zwłoki w roku tysiąc dziewiątym do kościoła zakonnic św. Jana Ewangelisty w diecezji Torcello, gdzie do dnia dzisiejszego, w wielkiem złożone poszanowaniu, odbierają cześć publiczną.