55:2 Zmiłuj się nade mną, Boże, bo podeptał mnie człowiek, * przez cały dzień najeżdżając utrapił mię. 55:3 Deptali mię nieprzyjaciele moi cały dzień, * albowiem wielu jest walczących przeciwko mnie. 55:4 Wysokości dnia ulęknę się, * lecz ja w Tobie nadzieję mieć będę. 55:5 W Bogu wysławiać będę mowy moje, w Bogu nadzieję miałem, * nie będę się bał tego, co może uczynić mi ciało. 55:6 Cały dzień słowami moimi brzydzili się, * przeciwko mnie wszystkie myśli ich ku złemu. 55:7 Osiądą i ukryją się, * kroki moje śledzić będą. 55:8 Jakby czyhali na duszę moją, za nic w świecie nie zbawisz ich: * w gniewie narody pokruszysz. 55:9 Boże, żywot mój objawiłem Tobie, * położyłeś łzy moje przed obliczem Twoim. 55:9 Jak i obiecałeś: * wtedy obrócą się w tył nieprzyjaciele moi. 55:10 W którykolwiek dzień będę Cię wzywał: * oto poznałem, że Bogiem moim jesteś. 55:11 W Bogu będę chwalił słowo, w Panu będę chwalił mowę: * miałem nadzieję w Bogu, nie będę się lękał tego, co mi może uczynić człowiek. 55:12 Tobie, Boże, winienem śluby, * dziękczynienie, które oddam Tobie. 55:13 Albowiem wyrwałeś duszę moją od śmierci, a nogi moje od upadku, * abym się podobał przed Bogiem w światłości żyjących.